Polscy siatkarze zameldowali się w półfinale igrzysk olimpijskich po wygranej ze Słowenią 3:1. Czas na siatkarki? Biało-czerwone zmierzą się we wtorek z kadrą USA. – Jeśli będą miały dobry dzień są w stanie pojawić się w strefie medalowej – przewiduje Izabela Bełcik, mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku, w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisja spotkania Polek w Telewizji Polskiej.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Jakie odczucia przed kolejnym meczem Polek?
Izabela Bełcik: – Wierzę w kolejne zwycięstwo. Cała siatkarska rodzina trzyma kciuki za mecz Polek. Fajnie byłoby, gdyby biało-czerwone cieszyły się podobnie, jak siatkarze. Nadzieje są olbrzymie. Trudno mówić o pewności, bo w ćwierćfinałach nie ma już żartów. Zdajemy sobie sprawę, jak dużą klasę mają Amerykanki, ale wiemy też, że da się z nimi wygrać. Dziewczyny wygrywały już z rywalkami tego pokroju. Jeśli będą miały dobry dzień są w stanie pojawić się w strefie medalowej. Nie zmienia to jednak faktu, że czeka nas emocjonujące i wyrównane spotkanie.
– Porażka z Brazylią mogła pokrzyżować plany?
– Być może przegrana była spowodowana delikatnym rozluźnieniem po awansie do ćwierćfinału. Wiadomo, nikt nie chce przegrywać w imprezach tej rangi, ale podświadomość często płata figle. Dobrze, że porażki pojawiły się w najmniej bolesnych chwilach. Liczę, że siatkarki kumulowały to, co najlepsze, dopiero na mecze po wyjściu z grupy. Dodatkowo, ważne jest przygotowanie sprawnościowe. Trenerzy od przygotowania fizycznego mieli tego świadomość. Nie ma co doszukiwać się problemów na siłę.
– Siatkarki czekały na powrót na igrzyska 16 lat. Siatkarze przełamali ćwierćfinałową "klątwę". Dobrze się dzieje.
– Na szczęście dziewczyny nie mają żadnej "klątwy" i nie czują obciążenia z każdej strony. Poza tym, takie określenia wymyślają kibice i dziennikarze. Musimy o czymś mówić, gdy nie idzie, a statystyki są jednoznaczne. Sportowcy na najwyższym poziomie nie mają ochoty o tym myśleć. Ważne, by utrzymać nerwy na wodzy. Najważniejsza jest kwestia dyspozycji tu i teraz. Nie jest istotne to, że przegrało się z daną kadrą 4 albo 8 lat wcześniej.
– Według pani któraś z siatkarek zasługuje na specjalne wyróżnienie?
– Nie byłoby wygranych bez zespołu. Nazwiska nazwiskami. Wiemy, na co stać poszczególne zawodniczki, ale nie tędy droga. Dobrze się dzieje w kadrze. Większość dziewczyn ma za sobą udział w dużych turniejach. Rywalizowały już o wielką stawkę. To same plusy. Nie chcę wyróżniać żadnej osoby. Nawet, gdy Magdalena Stysiak łapie chwilowy kryzys na parkiecie, za chwilę pojawia się ktoś, kto ją wspiera. Panie są gotowe na pomoc w każdej chwili i zapewnienie świetnej zmiany. Nie skupiajmy się na indywidualnościach. Cieszmy się z bardzo dobrej drużyny, bo w ćwierćfinale nie będzie show jednej osoby.
– Które z elementów są do poprawy?
– W meczu z Brazylią dużo było popsutych zagrywek. Tego trzeba będzie unikać. Koniec końców, gra się na tyle, na ile przeciwnik pozwala. Amerykanki też czują presję. Ranga zawodów robi swoje. Polki muszą skupić się wyłącznie na grze. Gdy czują, że są "na fali", trudno je zatrzymać. Nawet, jeśli któraś z akcji zakończy się niepowodzeniem nie można o nich myśleć i dogłębnie analizować. Biało-czerwone są zdolne do wielkich rzeczy i wielkich niespodzianek. Liczę, że dziewczyny o tym nie zapomną.
– Pytając wprost – wierzy pani w medale?
– Wierzę. Szkoda, że siatkarze plażowi odpadli już z rywalizacji. Widać było, ile nerwów ich to kosztowało. W rywalizacji w hali droga do medali jest otwarta. Trzeba w każdym meczu dawać z siebie więcej niż 100 procent. Pozostaje czekać. Medal igrzysk to jedno z najtrudniejszych osiągnięć w życiu sportowców.
– Dużo osób uważa, że awansu na igrzyska i walki o strefę medalową nie byłoby bez trenera Stefano Lavariniego. Mają rację?
– Zdecydowanie. Trener czuje tę drużynę. Wie, jak dziewczyny przeżywają każde spotkanie. Siatkówka w Polsce jest bardzo ważna. Lavarini zdaje sobie sprawę, iż może być częścią historii naszego narodu. Medal byłby spełnieniem marzeń każdego Polaka. Oby udało się opanować wielkie emocje. Mogę być nawet łzy, ale niech będą te ze szczęścia.
4 sierpnia, godz. 21:00 Brazylia – Polska 3:0 [RELACJA]
28 lipca, godz. 13:00 Polska – Japonia 3:1 [RELACJA]
31 lipca, godz. 21:00 Polska – Kenia 3:0 [RELACJA
Ćwierćfinał: 6 sierpnia, godz. 17:00 Polska – USA
Półfinały: 8 sierpnia, godz. 16:00, 20:00
Mecz o brąz: 10 sierpnia, godz. 17:15
Finał: 11 sierpnia, godz. 13:00
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ INNE INTERESUJĄCE TREŚCI NA TEMAT IGRZYSK OLIMPIJSKICH W PARYŻU:
--> Kadra Polski na igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Lista zdobytych kwalifikacji
--> Lekkoatletyka na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Co warto wiedzieć o tej dyscyplinie?
--> Siatkówka mężczyzn na IO 2024 – kiedy mecze reprezentacji Polski? [TERMINARZ]
--> Wszystkie dyscypliny na IO 2024. Co nowego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu?
13:45
#VolleyWrocław
15:00
Rana Verona
16:00
Cucine Lube Civitanova
17:00
Itas Trentino
18:00
Sir Susa Vim Perugia
1 - 3
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
2 - 3
ŁKS Commercecon Łódź
1 - 3
Sir Susa Vim Perugia
1 - 3
Gas Sales Bluenergy Piacenza